Wtorkowe zmiany w rozkładzie jazdy na linii Łódź – Warszawa zostały wprowadzone bez zgody przewoźnika, a prace nad zastępczym grafikiem kursów rozpoczęto zaledwie kilka dni przed ograniczeniem przepustowości – twierdzą Przewozy Regionalne. Spółka tłumaczy, że problemy z informacją pasażerską wynikały z niedostarczenia przez PKP PLK zastępczych rozkładów nawet na dzień przed ich zmianą.
Samorządowi przewoźnicy kolejowi tłumaczą chaos informacyjny, który zapanował we wtorek na linii Łódź – Skierniewice – Warszawa po wprowadzeniu awaryjnej organizacji ruchu przez PKP PLK. Wczoraj publikowaliśmy stanowisko Kolei Mazowieckich, które twierdzą, że nie zdążyły dobrze poinformować pasażerów o utrudnieniach z powodu zbyt późnego przekazania spółce zamknięciowego grafiku. Dziś w podobnym tonie wypowiedziały się Przewozy Regionalne.
– Jeszcze w chwili wprowadzenia nowego rozkładu jazdy nie mieliśmy informacji o dokładnych godzinach odjazdów z leżącego w pobliżu Skierniewic przystanku Mokra – mówi Michał Stilger z biura prasowego spółki, która uruchamia jeden kurs kategorii Interregio kierowany objazdem. – Chcąc ułatwić naszym pasażerom dostęp do informacji o tych zmianach, we wtorek opublikowaliśmy komunikat na stronie internetowej. W środę uzupełniliśmy go o szczegółowy rozkład jazdy – dodaje.
Rozmowy na cztery dni przed zmianami
Przewoźnik informuje też o dużych problemach z samym uzgodnieniem organizacji pociągów na czas wymiany i testów urządzeń sterowania ruchem kolejowym. – 16 lipca w siedzibie PKP PLK odbyło się spotkanie poświęcone wprowadzeniu zmienionej organizacji ruchu pociągów na trasie Łódź - Warszawa. Dwa dni później [a więc zaledwie cztery dni przed wejściem w życie – przyp. kf], zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami, zarządca infrastruktury przedstawił zmodyfikowany rozkład jazdy, na którego wprowadzenie nie wyraziliśmy zgody – relacjonuje Michał Stilger. – Później otrzymaliśmy informację, że zmieniony rozkład jazdy będzie obowiązywał do 10 sierpnia, czyli o dwa tygodnie dłużej, niż początkowo zakładano – mówi.
PKP IC zatrudnia informatorów dzień po wprowadzeniu zmian
Inny punkt widzenia przedstawiło nam PKP Intercity. Choć ograniczenia dotknęły pociągów IC w o wiele większym stopniu, bo objazdem skierowano osiem kursów, przewoźnik prezentuje dużo głębsze zrozumienie dla wprowadzonych nagle utrudnień. – Zmiany kursowania pociągów na linii łódzkiej wynikają z konieczności przetestowania nowych urządzeń sterowania ruchem. PKP PLK prowadziły konsultacje z przewoźnikami, w tym z PKP Intercity. Ich celem było wypracowanie kompromisowego rozwiązania, które powodowałoby jak najmniejsze zmiany dla pasażerów – powiedziała nam Beata Czemerajda z biura komunikacji i public relations spółki.
– Od środy na pięciu stacjach pojawili się informatorzy mobilni – mówi o sposobach informowania podróżnych o utrudnieniach Beata Czemerajda (nowy rozkład jazdy wszedł w życie we wtorek). – Od poniedziałku nasi klienci byli informowani o zmianach poprzez stronę www, profil na Facebooku, zapowiedzi w pociągach czy informację na dworcach – dodała i zapewniła, że PKP Intercity zmieni nieaktualne tablice kierunkowe zawierające stacje Skierniewice i Żyrardów, które w pierwszych dniach nowej organizacji nadal używane były do oznaczenia relacji wagonów.
Protesty pasażerów
Tymczasem w internecie protestują pasażerowie, którzy czują sie dotknięci nagłymi zmianami i brakiem odpowiedniej informacji i organizacji. "Należy podkreślić, że na dokuczliwość wydłużonych przejazdów i opóźnień nakłada się niewyobrażalny wręcz brak informacji, przeradzającej się często wręcz w dezinformację" - czytamy w petycji do władz kolejowych, ministerialnych i samorządowych, którą podpisało już prawie pół tysiąca osób. Żądają oni m. in. rekompensat za dodatkowe utrudnienia. Z petycją zapoznasz się tutaj.
Wczoraj zarządca infrastruktury przedłużył termin zmienionej organizacji ruchu na trasie Warszawa – Skierniewice – Łódź do 10 sierpnia.